Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy siadłam obok Justina,popatrzyłam się na niego i zapytałam
-Justin co teraz będzie?-Chłopak popatrzył się na mnie zdziwionym wzrokiem po czym zapytał
-O co ci chodzi kochanie?-i cmoknął mnie w policzek swoimi ciepłymi ustami.
-No wiesz co powiemy ludziom i przyjaciołom?Wiesz wszyscy nas znają z tego,że się nienawidzimy,
a teraz nagle miłość?-wyjaśniłam.Chłopak zbliżył się do mnie popatrzył w moje oczy i powiedział
-Hmm...Masz rację trzeba będzie coś wymyślić ale nie teraz proszę mamy weekend-poprosił.
-Okej ale no nie wiem co powiemy Jasonowi i Belli?-zapytałam kładąc się na kanapę,a głowę
na jego kolana.-Skarbie na razie sam nie wiem ale coś wymyślimy-odpowiedział głąskając mnie
po głowie i uśmiechając się do mnie ciepło.-Okej.Mam nadzieję,że zaakceptują nasz związek
bo jeśli nie to będziemy musieli się ukrywać przed innymi-odpowiedziałam smutno.
-Nawet jeśli będą przeciwko,nie przejmuj się ja cię kocham i cię nie opuszczę.Razem przetrwamy
wszystko-odpowiedział chłopak,-Obiecaj mi,że nikt nie rozpieprzy naszej miłości Justin-odpowiedziałam
patrząc mojemu chłopakowi w oczy.
POV Justin
-Obiecaj mi,że nikt nie rozpieprzy naszej miłości Justin-odpowiedziała patrząc mi w oczy.Pociągnąłem ją na swoje kolana
i pocałowałem w głowę mówiąc,że obiecuję,dziewczyna wtuliła się we mnie i czułem jej gorący oddech w zagłębieniu szyi
a zaraz potem poczułem jej pełne malinowe usta na swoich nie czekając na nic oddałem jej pocałunek i pogłębiłem jeszcze
bardziej.Uśmiechnąłem się przez pocałunek,a ona wzięła moją wargę między swoje zęby i delikatnie pociągnęła przez co
jęknąłem w jej usta.Alicja popchnęła mnie na łózko także leżałem pod nią,poczułem jej zimne dłonie pod moją koszulką
po czym przeszedł mnie dreszcz przyjemności i podniecenia ale wiedziałem,że nie moge na to pozwolić bo będziemy tego
obaj żałować,a pozatym nasi rodzice są na dole.Żeby uniknąć niezręcznej sytuacji przerzuciłem dziewczynę na bok i zacząłem
łaskotać.Po czym usłyszałem śmiech,wstaliśmy z łóżka i zeszliśmy na dół wołani na kolację przez rodziców.Moja mama
popatrzyła na nas i zapytała-Co w was wywołało taką radość?Jak tutaj przyszliśmy to wam się nie uśmiechało spędzić noc razem
a teraz inni ludzie-zdziwiła się.Popatrzyliśmy z Alicją na siebie z głupimi uśmieszkami -Emm...No wie pani wyjaśniliśmy sobie z Jussem
niektóre rzeczy i tak jakby się pogodziliśmy-wyjaśniła zielonooka.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------Sorkaa że tak późno i taki krótki ale zaczęła się szkołą więc wiecie nauka nauka itp :D ?Wybaczcie jeśli ktoś to czyta to chociaż jeden komentarz prooszę:*:*