poniedziałek, 20 stycznia 2014

Rozdział 2

POV Alicja
Obudziłam się o godzinie 11 w końcu kiedyś trzeba wstać,podeszłam do szafy ale na nic nie
mogłam się zdecydować.-Hmm...Chyba wezmę to-odparłam pod nosem i wyciągnęłam jeansy
i jakąś luźną bluzę,ubrałam na siebie wszystko po czym zrobiłam lekki makijaż czyli
pomalowałam rzęsy tuszem,a usta musnęłam brzoskwiniowym błyszczykiem włosy spięłam
w luźnego koka na czubku głowy i wyszłam z pokoju kierując się do kuchni.-Heeej wam!-krzyknęłam
na powitanie z rodzicami i pocałowałam obojwe w policzek-co na śniadanie?-zapytałam
siadając obok taty.-Tosty-odparła mama i postawiła przed nami pełny talerz po czym usiadła
do stołu.-Około 13 przychodzą Pattie Jeremi i Justin musisz się przebrać-powiedział tata
patrząc na mnie.-Coś jest złego w moim ubiorze?-zapytałam ze zdziwieniem.-Wiesz luźne
spodnie i luźna bluza nie wyglądają raczej dobrze do przyjmowania gości-odparła mama.
Po skończonym posiłku i pomogłam mamie pozmywać i posprzątać-No dobrze dziękuję za
pomoc,a teraz idź się ładnie ubrać i uczesać chyba nie chcesz nam przestraszyć gości?-zachichotała
mama i posłała mnie na górę.-Tylko znowu nie przesadź-odparł z uśmiechem tata.
Weszłam do mojej garderoby i zaczęłam się zastanawiać co na siebie włożyć,ostatecznie zdecydowałam
na białą bokserkę z ćwiekami i sukienkę z jeansu a do tego moje buty na koturnie,włosy rozpuściłam
i zrobiłam sobie warkocz na bok po czym powyciągałam z niego niektóre pasma włosów
zrobiłam jeszcze kreski na powiekach i byłam gotowa.

POV Justin
-Justin chodź już bo się spóźnimy!-zawołała mnie mama,wziąłem moją torbę w której miałem
ciuchy na jutro i różne przydatne rzeczy przejrzałem się w lustrze i uznałem że wyglądam
zajebiście byłem ubrany w biały T-shirt i czarne spodnie opuszczone na tyłku do tego miałem
moją ulubioną kurtkę ze skóry i moje ukochane czarne supry.Zszedłem na dół i wyszliśmy z domu
skierowaliśmy się do państwa Shay,zastanawiałem się jak  Alicja czy jak
jej tam zniesie to,że będę u niej dziś spał pewnie będzie się nieźle męczyła zresztą ja tak samo.
Staliśmy już w przedpokoju jej domu i się witaliśmy ale jej nigdzie nie było,-Ali!Chodź już bo
przyszli nasi goście!-zawołała jej mama.Po chwili stała na schodach WOW kopara mi opadła
nie powiem wyglądała super.Ohh Justin ogarnij się przecież ona ci się podobała kiedyś teraz przeszło chyba
skarciłem  się w myślach.-Alicja weź Justina do swojego pokoju i zajmijcie się czymś co robi
młodzież w waszym wieku-powiedział pan Mark i uśmiechnął się,-Okeej-odparła
i weszła po schodach a ja za nią,dotarliśmy do jej pokoju ona zamknęła drzwi po czym usiedliśmy
na kanapie pod ścianą.

POV Alicja
Usiedliśmy na kanapie w rogu pokoju pod ścianą.-No,no Shay ty w kiecce nie spotykany widok-
zakpił chłopak,-Słuchaj Bieber jesteś w moim domu i w MOIM pokoju więc może odpuścimy sobie
dziś to całe nienawidzenie i obejrzymy jakiś film w spokoju bez przezwisk co?-zaproponowałam
-Ehh...No dobra niech ci będzie Shay-odpowiedział po zastanowieniu się Justin,-Nazywam się
Alicja.Shay to moje nazwisko Justin-wyjaśniłam surowo,Juss popatrzył na mnie i kiwnął głową.
Poszłam do mojej garderoby zamknęłam za sobą drzwi i ubrałam się w wygodniejsze ciuchy czyli
pomarańczową bluzkę z napisem ,,BOOM'' i spodnie z dresu zwężane w nogawkach na dole wyszłam,
wybrałam film o tytule,,Męsko-damska rzecz'' włożyłam płytę do DVD zasłoniłam okna roletami
i zgasiłam światło,usiadłam na kanapie obok Justina i zaczęliśmy oglądać.
*Po godzinie*
W filmie akurat był moment gdy ich ciała wróciły z powrotem,usłyszałam że chłopak przysuwa się
coraz bliżej mnie i chce mi coś powiedzieć-Dobra znudziłem się już,może zagramy w 10 pytań?-
zaproponował chłopak i wziął pilota z mojej ręki po czym wyłączył telewizor i wstał by oświecić
światło.-Emm to ja zacznę-powiedziałam zmieszana i usiadłam na kanapie po turecku przodem
do niego.-Emm jaka jest twoja ulubiona piosenka?-zapytałam i popatrzyłam na niego,nigdy wcześniej
nie zauważyłam ale ma bardzo dokładne rysy twarzy i piękne czekoladowo-miodowe oczy STOP
co ja mówię?!-skarciłam się w myślach.-Hmm...Michael Jackson-Smooth Criminal-odpowiedział
-CO? Zalewasz ja kocham Michaela!-Krzyknęłam z rozbawieniem i podeszłam do wieży z muzyką
włączyłam 100% M.J i zaczęłam tańczyć,Justin widząc to wstał i też zaczął tańczyć i się wygłupiać
-Teraz ja zadaję pytanie tobie-powiedział nie przestając tańczyć i próbował przekrzyczeć muzykę
-Aaa więc hmm...Czym się interesujesz?-zapytał.-Hmm gram w koszykówkę i lubię czasem potańczyć
i pośpiewać-odpowiedziałam i położyłam się na swoim łóżku na plecy-hmm...A ty czym się interesujesz?-
zapytałam patrząc w sufit,chłopak nieśmiało podszedł do łóżka i usiadł na brzegu patrząc na mnie
swoimi pięknymi tęczówkami-muzyką i jeżdżę na desce-odpowiedział po chwili zastanowienia
-całowałaś się już?-wypalił nagle.-Emm...-zawahałam się-Nie.Nie potrafię-odpowiedziałam
speszona-a ty?-dodałam,-Jakieś 6 razy-odpowiedział obojętnie-ale ty na poważnie,że nie umiesz?-
zapytał zdziwiony.Spuściłam głowę żeby ukryć zaczerwienione policzki i pokiwałam głową na nie
-Bez przesady,przecież to jest cecha której nie trzeba się uczyć-odpowiedział-Mógłbym ci pokazać-
wypalił po chwili,popatrzyłam na niego zdziwiona-T-Ty mówisz poważnie?-zapytałam jąkając się,
No tak wiesz może przy swoich przyjaciołach jesteśmy inni ale jak widzisz ich tutaj nie ma,a ja
muszę ci coś powiedzieć puki mamy ten moment gdy jesteśmy sami.-Powiedział zawstydzony
chłopak.-Okeej więc zamieniam się w słuch-odpowiedziałam i usiadłam wygodniej na łózku,
-Więc jest tak-zaczął-Ty i ja niby się ,,nienawidzimy'' ale tak naprawdę ta moja nienawiść do
ciebie to chyba nie jest nienawiść-mówił plątając się w swoich słowach-Bo wiesz ty mi się
od podstawówki podobasz,ale jest problem że ja nie potrafię wyrażać uczuć i pod wpływem
Jasona jakoś tak się to zrodziło w dokuczanie.Ale tak naprawdę Alicja ja...Ja ja cię kocham.-
powiedział chłopak,a mnie zamurowało patrzyłam na niego oszołomionym wzrokiem-Justin ja
ciebie też kocham-powiedziałam to co przez tyle lat ukrywałam przed światem i popatrzyłam w jego
brązowe tęczówki.

POV Justin
Powiedziałem jej to w końcu nic mi w tym nie przeszkodziło.Patrzyła na mnie oszołomiona a po
chwili usłyszałem jej delikatny głos-Justin ja ciebie też kocham-odpowiedziała i nasze spojrzenia
się spotkały.Uśmiech sam wkradł mi się na usta po jej słowach,złapałem jej twarz w dłonie i
zbliżałem się do niej w końcu nadszedł ten upragniony moment nasze usta się dotknęły zacząłem
poruszać swoimi ustami,a ona oddawała pocałunek za każdym razem.Językiem przejechałem po
jej dolnej wardze prosząc o dostęp,który ona mi od razu dała teraz nasze języki złączyły się
w jedność idealnie ze sobą współgrały i pasowały do siebie,dziewczyna zarzuciła swoje ręce
na moją szyję i przysunęła się jeszcze bliżej.Jedną ręką złapałem ją w pasie i posadziłem na swoje
kolana a drugą wplotłem w jej długie gęste brązowe włosy,oderwaliśmy się od siebie ale nie zeszła
z moich kolan tylko mnie mocno przytuliła i wyszeptała mi do ucha-Właśnie spełniło się moje
największe marzenie.Kocham cię-i przygryzła delikatnie płatek mojego ucha na co się zaśmiałem
i odpowiedziałem-Ja ciebie też kocham,może to nie miało tak wyglądać ale czy zostaniesz moją
dziewczyną?-zapytałem ją.

POV Alicja
-Ja ciebie też kocham,może to nie miało tak wyglądać ale czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał,
a ja na samą myśl uśmiechnęłam się szeroko i pocałowałam go w usta gdy chciałam się już odsunąć
Justin przyciągnął mnie bliżej i pognębił pocałunek,oderwałam się i wyszeptałam do jego ucha
-Tak.Zostanę-chłopak uśmiechnął się do mnie i mocno mnie przytulił.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawi mnie czy to w ogóle ktoś czyta,no trudno nawet jeśli nie będę pisać nadal bo to lubię.
A jeśli czytacie lub odwiedzacie zostawcie chociaż komentarz naprawdę bardzo bym się ucieszyła
gdybym zobaczyła chociaż jeden komentarz na blogu:D Przy pisaniu tego pomagała mi moja
przyjaciółka Marta i ten rozdział jest dedykowany właśnie jej <3

niedziela, 19 stycznia 2014

Rozdział 1

-Ali!Pośpiesz się bo się spóźnimy!-krzyknęła z dołu moja mama.Wkońcu zeszłam ubrana w
niebieski top na krótki rękaw a to moja skórzana kurtka,krótkie poszarpane spodenki z jeansu
i moje niebieskie conversy-No w końcu jesteś,chodźmy już-powiedział tata,-ughr czy ja muszę
z wami iść do Bieberów?!-zapytałam z wyrzutem.-Tak.Musisz,a poza tym Bella i jej rodzice też
tam będą.Słuchaj masz się dobrze zachowywać i nie przynieść nam wstydu.-powiedziała moja
rodzicielka.
Wyszliśmy z domu i poszliśmy do państwa Bieber,zapukaliśmy do drzwi,otworzyła nam Pattie
ubrana była w pomarańczową koszulkę i do tego dobrze na niej wyglądające jeansy-Witajcie!
Wejdźcie proszę i pójdźcie do ogrodu.-Powiedziała uśmiechem na twarzy,który oczywiście
odwzajemniliśmy z rodzicami.Skierowaliśmy się do ogrodu przywitaliśmy się z Cooperami i
Jeremim czyli ojcem tego dupka Biebera.Ale nigdzie nie widziałam mojej przyjaciółki ze swoimi
rodzicami,usiadłam na ławce obok moich rodziców Pattie przyniosła ciasto i zwróciła się do
mnie.-Alicjo Justin oraz Jason są w pokoju na górze.Jeśli chcesz idź do nich.popatrzyłam
na nią z kpiącą miną ale zostałam za to skarcona wzrokiem mojej rodzicielki która gestem
głowy pokazała mi,że mam iść i chociaż udawać zainteresowaną.-Uh no dobrze-odparłam
z krzywym uśmiechem i wstałam z ławki na której siedziałam.Wchodząc po schodach zastanawiałam
się dlaczego niema Belli i jej rodziców,w końcu dotarłam do pokoju Biebera i weszłam bez żadnego
pukania.-Eeee...Co ty tu robisz Shay?-Zapytał Justin ze zdezorientowaną miną.-Ohh przestań
zgrywać głupka chociaż i tak nim jesteś.Doskonale wiesz że twoi starsi robią jakieś ognisko
i zaprosili wszystkich-Odparłam z grymasem na twarzy.-Okeej.A gdzie twoja przyjaciółeczka?
Przecież nigdy się nie rozstajecie-Zakpił Jason.-Oh uh nie wiem powinna tu być-Odpowiedziałam\
i poczułam że w mojej kieszeni coś zawibrowało,wyciągnęłam mojego Iphone'a i odczytałam sms

Od:Bells
Hejcia :* Życzę Ci powodzenia z Bieberem i Cooperem.Ja nie przyjdę bo moja babcia zachorowała
i jedziemy na tydzień do L.A Przepraszam że nic nie mówiłam kocham cię siostro do zobaczenia
za tydzień!<3

Po przeczytaniu sms mina mi zrzedła ooo nie!Będę musiała użerać się z tymi dwoma dupkami
sama-,-. Odpisałam że okej i że będę tęsknić i wysłałam sms.

POV Justin
Po odczytaniu smsa mina jej zrzedła,hmm ciekawe dlaczego pewnie jej przyjaciółeczka dziś się
nie zjawi co oznacza,że zostaniemy sami w trójkę.-Co przyjaciółeczka się nie zjawi?Ohh czyżby
cię zostawiła?-Zakpiłem sobie z niej,a Jason mi zawtórował.Popatrzyła na mnie wściekłym wzrokiem
i usiadła na krześle przy biurku.-No Bieber to co zamierzasz nas tak trzymać w pokoju i będziemy
się nudzić tak?-zapytałą oschle.-Niee ja i Jason gramy na konsoli a ty możesz popatrzeć-odparłem
nie patrząc na nią i złapałem za kontroler.-Ehh interesujące zajęcie-Odparła i ze znudzoną miną
wgapiała się jak gramy.

POV Alicja
Ehh oni już grają od godziny a ja się cholernie nudzę,wstałam i podeszłam do okna zobaczyłam
swój balkon i zauważyłam,że z okna Biebera jest doskonały widok prosto do mojego pokoju.
Z kieszeni spodni wyciągnęłam swój telefon i zaczęłam grać w jakąś denną grę.Nawet nie zauważyłam
że chłopaki skończyli grać i teraz siedzą i gapią się na mnie a w zasadzie to na mój tyłek,bo byłam
odwrócona do nich tyłem.Przez okno zauważyłam Pattie która wołała nas na dwór na grilla.
Odwróciłam się i wyszłam z pokoju,a za mną szło dwóch ciołków którzy nadal gapili się na mój tyłek
nagle stanęłam przez co Bieber uderzył we mnie -Ehh zróbcie zdjęcie będzie na dłużej-powiedziałam
i przewróciłam oczami.Zeszliśmy na dół i zasiedliśmy do kolacji.Po zjedzeniu ładnie podziękowałam
i zapytałam mamę kiedy idziemy.-Już się zbieramy-Odpowiedział tata i wstał od stołu razem
z moją mamą.-Dziękujemy za wspaniale spędzony czas,a jutro widzimy się u nas-powiedziała
mama z uśmiechem.-Jak to u nas?!-zapytałam zdezorientowana,-Jutro Pattie i Jeremi przychodzą
do nas będziemy oglądali filmy i tym podobne-odparł tata-A no i oczywiście zostają u nas na
noc-dodał. -Super czyli będę sam w domu.-powiedział uradowany Bieber. -O nie nie ty idziesz
z nami do Marka i Kasi i też zostajesz na noc synu.-powiedział tata Justina.-Cooo?!-krzyknęliśmy
w tym samym czasie.-Ojj nie przesadzajcie nie będzie aż tak źle-uśmiechnęła się Pattie
-Okej chodźmy-powiedział tata pożegnaliśmy się i wyszliśmy.
*W domu*
-Mamo czy Bieber musi tutaj jutro spać? Przecież niema miejsca!-Wykłócałam się z rodzicami
-Jak to nie ma w twoim pokoju są 2 łóżka jedno twoje,a z drugiego nikt nie korzysta-odparł
tata.-Ughr!! Ten pajac ma spać w moim pokoju?!Zwariowaliście?!-Krzyczałam
-Nie tym tonem młoda panno!-upomniała mnie moja mama-A może w końcu się polubicie?-zaproponowała
-Hahaha! Nawet za milion lat!-odparłam i pobiegłam do swojego pokoju.
Weszłam do mojej garderoby i wybrałam zieloną koszulę nocną i krótkie dresowe spodenki,wzięłam
jeszcze ręczniki i weszłam do swojej łazienki.Weszłam pod prysznic wtarłam czekoladowy żel
w ciało,a na włosy nałożyłam jabłkowy szampon umyłam dokładnie moje długie brązowe włosy
i spłukałam głowę,a następnie ciało.Wyszłam z pod prysznica i owinęłam się moim fioletowym
puchowym ręcznikiem następnie ubrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy i rozczesałam włosy.
Położyłam się spać,a Morfeusz od razu zabrał mnie do swojej krainy.
------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję,że się podoba.Dopiero zaczynam więc jeśli macie jakieś zastrzeżenia albo coś
napiszcie mi,a postaram się to ustabilizować.Mam prośbę jeśli ktoś będzie to czytał proszę
o komentarze i jeśli możecie polecajcie mojego bloga innym :D Z góry dziękuję<3

sobota, 18 stycznia 2014

Bohaterowie i prolog

Miley Cyrus jako Alicja Shay 17 lat
Justin Bieber jako Justin Bieber (niesławny) 19 lat
Vanessa Hudgens jako Bella Green (przyjaciółka Alicji) 17 lat
Austin Butler jako Jason Cooper (przyjaciel Justina) 19 lat
i inni


Prolog:
Hej!Nazywam się Alicja.Mieszkam w Stratford w Kanadzie od 16 lat
ale urodziłam się w Polsce stąd moje imię.
Chodzę do liceum ogólnego w Stratford mam przyjaciółkę Bellę Green i jesteśmy
jak siostry mieszkamy na przeciw siebie i prawie codziennie się spotykamy.
Dom obok mnie mieszka Justin Bieber największa gwiazda szkoły,chociaż ja i Bella
i tak uważamy że to jeden wielki zadufany dupek razem z jego koleżką Jasonem Cooperem 
na nieszczęście moje i Bel wszyscy mieszkamy blisko siebie czyli :
Bella na przeciw mnie Justin obok mnie nasze domy dzieli jedynie malutki płot gdyby zrobić 
większy krok można by przejść z balkonu na balkon,a Jason mieszka obok Belli tak samo jak 
ja i Bieber...A jeszcze jedno nasi rodzice się przyjaźnią taka paczka starszych w
skład wchodzą Bieberowie Cooperowie Greenowie i oczywiście moi.A ja i Bel jesteśmy 
zmuszone chodzić na różne ogniska grille spotkania itp razem z rodzicami,do Bieberów,Cooperów lub
oni do nas.Oczywiście zawsze są z nimi te dwa ciołki które myślą że mogą mieć każdą dziewczynę i jacy to oni nie są-.-.Jestem Alicja Shay a to moja historia.